Może to głupie ale czemu właściwie nie było jakiejś Jedi - kobiety (wyłączając tą jedną której jedyna kwestia to "Za" albo "Och" kiedy zostaje rozwalona przez klony). Padme ładna bądź co bądź była i aktorka świetna ale teksty ma raczej mdłe a większą uwagę zwraca się na jej sukienki niż ją samą. No i to w końcu biedna, zagubiona "księżniczka" umiejąca ewentualnie trochę postrzelać. A mnie się marzy jakaś taka kobieca Jedi która by się jakoś pokazała, pomogła czy cóś. Ale jak nie to nie...