PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5982}

Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith
7,6 257 224
oceny
7,6 10 1 257224
6,2 29
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Część III Zemsta Sithów
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

wiedząc co kierowało młodym Skywalkerem, stwierdzam ze Darth jest zdecydowanie postacią tragiczną.

ocenił(a) film na 10
dawid10809

O tą na Dagobah, gdzie Luke wszedł do niej na polecenie Yody, gdzie miał znaleźć to co ze sobą weźmie i gdzie zabił Vadera, a pod jego maską był on sam.

knocun1

Pamiętam że kiedyś moją teorią było to że twarz Luke'a pod maską miała być nauką - tzn wiesz te bzdury o koncentracji ,spokoju itd czyli jeśli zaatakujesz nienawiścią i gniewem to staniesz się tym z kim walczysz .Albo po prostu Yoda nie wiedział że Vader i Luke mają jakieś 'połączenie z mocą i sobą ' a twarz Luke'a pod maską miała być sygnałem od mocy albo intuicji że oni mają coś wspólnego ze sobą.

użytkownik usunięty
dawid10809

Moim zdaniem celowa. Imperator chciał mieć po swojej stronie Wybrańca mocy, ale wiedząc jaką on ma siłę i zdając sobie sprawę z tego, że któregoś dnia Wybraniec dowie się, że został zrobiony w balona - zniszczy go. Zatem musiał postarać się o to, by uczeń był skupiony np. na niewygodnej zbroi a nie na tym, by się doskonalić i w końcu zniszczyć Imperatora. Kłania się "zasada dwóch" ale Imperator chciał ją zastosować po swojemu czyli nie uczeń prześciga mistrza, którego pokonuje i zabija. chciał by było tak, że to mistrz będzie pozbywać się uczniów jak popsute zabawki. A dowodzi temu RotJ, gdzie Imperator proponuje Luke`owi miejsce Vadera.

Tyle że imperator podczas walki z yodą mówił że darth Vader przewyższy ich obu , jakby do niego nie dotarło że ta potęga działać w obie strony może. Osobiście uważam że o ile ta zbroja była większą prowizorką niż wszystko to co robili 'fachowcy' na remoncie u kolegi to plan osłabienia ucznia powiódł się w ok połowie - stracił na gibkości i szybkości ale w sumie ciemna strona i ogólnie moc była w nim jakby silniejsza niż wcześniej a dodatkowo pewne rzeczy takie jak protezy mogły być dodawane na bieżąco więc Vader mógł poświęcić np robo ramię by zmusić przeciwnika by odsłonił się podczas walki.
A tak wgl to nie ogarniam jaki był sens ratowania Vadera - technicznie rzecz biorąc to Palpatine miał już wszystko co chciał więc ratowanie go było niekonieczne, nawet jeśli w galaktyce została duża ilość jedi to wątpię czy po tym jak ich wielka gwiazda ( chociaż nazwanie yody wielkim to mała ironia) dostała w****dol którykolwiek odważył by się wyjść z ukrycia i się postawić więc zostawienie Anakina na mustafarze by nic nie zmieniło.

użytkownik usunięty
dawid10809

Jasne, że tak powiedział ale jako zwolennik CSM powinieneś wiedzieć, że jedną z taktyk Sithów jest manipulowanie przeciwnika słowami po to, by stracił panowanie nad sobą. ;) Dokładnie to samo widzimy w pojedynku Dooku z Anakinem/Kenobim/Yodą.
Palpie zdawał sobie z potęgo swojego ucznia ale jej potrzebował. A z racji tego, że pożądał niesamowicie nieograniczonej władzy, musiał coś zrobić aby jakoś trzymać na smyczy tegoż ucznia, tak długo jak był mu potrzebny.

Oczywiście pomijając to, że nie można było uśmiercić Vadera w Zemście, bo OT nie miałaby wtedy sensu ;)

Ale jak już powiedziałem , plan osłabienia powiódł się w ok połowie - pomimo ograniczeń płynących z pancerza itd Vader zdołał rozwalić z miejsca całe pomieszczenie gdzie go rekonstruowano a z czasem okazało się że w sumie nawet jeśli jest słabszy ,to i tak jest poziom zaawansowania do którego niewielu udałoby się dotrzeć .
Yody nie dało się zmanipulować bo najpierw musiałby myśleniem wykraczać poza dogmaty mocy ,więc próba mieszania mu w głowie podczas walki jest równie skuteczna jak gaszenie ognia benzyną .\

użytkownik usunięty
dawid10809

No tu się z Tobą zgodzę :)
Ponadto Vader czy też te resztki Anakina jakie zostały, były załamane tym co się stało. On się winił za to co się stało ale nie chcąc zwariować przelał to na nienawiść do Jedi. Ponadto stwierdził też zapewne, że nie pozostało mu nic innego jak pozostać przy Imperatorze i tylko czekać na odpowiedni moment by go obalić.
Jego nienawiść opadła odrobinę po tym, jak Kenobi połączył się z Mocą (ja jestem za tym, że Vader go nie zabił - ot zabrakło mi sekund do tego) no i do tego doszła sprawa, że jednak owoc jego miłości żyje. Od tego momentu JSM zaczęła przybierać na sile w nim.

On nie przelał nienawiści na jedi,siebie nienawidził najbardziej - ale nie ukrywając ,pewnie bardzo nienawidził Kenobiego szczególnie po tym jak odczuł to jak otulają go płomienie a następnie na żywca jest składany w całość a to wszystko za sprawą dawnego mistrza i przyjaciela .Jednak jestem pewien że ten Anakin nigdy w nim nie zginął i był zawsze przy nim - Vader był wbrew pozorom najlepszym pośród wszystkich ludzi z imperium i gdyby to od niego zależało to Aldeeran nigdy by nie został zniszczony . Właśnie , apropos Aldeeran - to może gwiazda śmierci zniszczyła planetę ,ale Imperium nie użyło by jej gdyby komuś się nie zachciało rebelii.

użytkownik usunięty
dawid10809

Mózg człowieka jest tak dziwnie skonstruowany, że (aby w takiej sytuacji w jakiej on się znalazł, nie zwariować), zaczyna szukać winy poza sobą - i tak, on nienawidził siebie najbardziej ale z drugiej strony instynkt przetrwania zadziałał w taki sposób, że tę nienawiść właśnie przelał na Jedi.
To właśnie ta dobra część, która w nim była zawsze (taak ja też do zauważyłam) sprawiła, że znienawidził siebie (czuł się winny) ale instynkt przetrwania... no patrz wyżej ;).
Gdyby dobro zniknęło w nim na dobre, to nigdy by nie pozwolił na to, by Luke przeżył po tym, jak odmówił przejścia na CSM.
Dopiero po spotkaniu syna to dobro jakie w nim było, zaczynało być silniejsze. I ostatecznie, za cenę swojego życia uratował syna czyli dobro zwyciężyło nad instynktem przetrwania (czytaj egoizmem).
Ponadto należy pamiętać, że Wybraniec całe życie próbował i sobie i wszystkim naokoło udowodnić, że nie jest śmieciem, że jest kimś (tutaj odbija się echo niewolnictwa). Kochał matkę, kochał Padme bo one kochały go takim jaki jest, im niczego nie musiał udowadniać. A Palpiego wybrał, ponieważ ten go oszukał, że wierzy w niego, że nie uważa go za laleczkę do wykonywania zachcianek czyli Anakinowi wydawało się, że Palie traktuje go tak samo jak matka czy Padme - no a wiemy, że go guzik prawda.

Może nie tyle chciał udowodnić że nie jest śmieciem , co próbował sprzeciwić się trudnemu światu - bycie niewolnikiem na planecie pełnej przestępców , podejrzanych typków i miejscu gdzie każdy troszczy się osamego siebie ..widział jak wszystko schodzi na psy i samemu walczył by nie zejść na ten poziom . Problem leży w tym że taka walka jest bez sensu - albo ty upadniesz i wyrządzisz zło albo ktoś wyrządzi ci je gdy się odwrócisz do kogoś plecami . Zabrano go z planety i pokazano inny świat - bardziej upadły,pełen innego typu zła i nieświadomie mu uległ - co prawda zabicie Tuskenów to nie zbrodnia a przysługa dla galaktyki to jednak rozdarło mu to duszę - gdyby nie zabił Hrabiego Dooku ten popełnił by wiele innych zbrodni ale z drugiej strony jego śmierć sprawiła że jego życie jako Sith stawało się coraz realniejszym widmem...

użytkownik usunięty
dawid10809

Idealizujesz go. On tylko na początku był przeciwny niewolnictwu.
Ponadto jego działania były od pewnego momentu czysto egoistyczne.

Może i tak.. Ostatecznie jest on moim bohaterem :) Anakin był dobrym gościem chociaż nie do końca panował nad sytuacją i to go zgubilo.. Dobra przyznaje, usprawiedliwiam go na siłę bo jest moim idolem.

użytkownik usunięty
dawid10809

Może moim idolem nie jest ale uważam, że Wybraniec mocy jest jedną z najciekawszych postaci w SW. Tylko, że staram się go rozumieć ale nie usprawiedliwiać. ;)

Raczej jedną z niewielu ciekawych - chociaż kiedyś uważałem że jest mega draniem przez to ci zrobił, to kiedy zaczęły się pierwsze miłostki to zacząłem się zastanawiać czy gdybym był na jego miejscu to jakie decyzje bym podjął. Kolega uważa że przeginam z bycie jego fanem, nazwał mnie drugim największym fanem Vadera (pierwsze miejsce zajmuje Kylo Ren)
Anakin , Dooku i ewentualnie Han Solo to jedyne ciekawe postaci w sw bo reszta jest strasznie płytka i jednowymiarowa

użytkownik usunięty
dawid10809

No nie zgodzę się, że reszta jest płytka i jednowymiarowa. Znaczy wiele postaci jest ale nie wszyscy poza wymienionymi przez Ciebie. np. ja do pewnego czasu uważałam, że Padme jest tam tylko dla ozdoby i po to by być matką bliźniąt. Ale jak poznałam znaczenie jej imion i przyjrzałam się jej bliżej, to stwierdziłam, że jest to bardzo ważna postać i wcale nie pusta.
A Han Solo nie jest wg mnie godzien być nazywanym jednym z naj.. tak wiem, zaraz mnie przeklną wszyscy. Jest fajny i to wszystko.
Dooku tak i żałuję, że miał "tak mało czasu antenowego".

Do listy ciekawych postaci dopisałbym również Luke'a - jest bardzo podobny i bardzo różni się od swojego ojca ...Han jest o tyle ciekawy ,że jest takim luźnym antihero - niby przestępca ,ale serce ma po właściwej stronie i potrafi odłożyć chęć zysku na bok kiedy wymaga tego sytuacja . Osobiście nie kumam fenomenu Boba Fetty - zwykły facet w garnku , z antenką i w sumie to na tyle .
A co do Dooku - postać wprowadzona na siłę ,przez to że scenariusz mrocznego widma się nie przyjął a mimo to jest jedną z lepszych w serii . Potężny możnowładca , świetny wojownik ale pomimo tego co prezentował miałem wrażenie że jego działania miały na celu zrobienie tego czego nie potrafił zrobić zakon jedi - ochronę galaktyki .

użytkownik usunięty
dawid10809

Jeśli chodzi o Boba Fett to także kompletnie nie kumam jego fenomenu. No ale może on się wziął z książek i komiksów - znaczy ten fenomen. Powiem nawet, że jego pierwowzór/ojciec czyli Jango jest ciekawszy. Ale powiem Ci, że nawet oglądając serial TCW, gdzie przecież Boba został pokazany, to był on totalnie obojętny.
Dooku to dla mnie niejednoznaczna postać - wydaje się, że chciał dobrze ale wpadł w sidła CSM. To tak jakby mu się zatarła granica... wiesz coś na styl tych dobrych, którzy zasiadając np. na fotelu prezydenta, z czasem zaczynają być skorumpowani. W pewnym sensie można powiedzieć, że także coś na styl Anakina tyle, że z racji wieku jest bardziej opanowany jeśli chodzi o emocje.

Dooku był ofiarą podobnie jak Anakin - wpadł w szał gdy się dowiedział o śmierci Qui Gonna i chciał stoczyć walkę z mistrzem wojownika który go usmiercił a nieświadomie dał się podejść i omotać. Wg mnie nie tyle zatarły się granice, co za bardzo zaufał sithowskiej filozofii - naprawdę sądził że on, Anakin i Palpatine razem będą wojować w galaktyce wbrew zasadzie dwóch?

W ogóle uważam że gdyby inaczej to rozegrali , tzn lepiej by było gdyby pokazywali jak najmniej Sidiousa a wszelkie wiadomości dla separatystów itd przekazywaliby jego uczniowie -w ten sposób postacie takie jak Maul i Dooku miałyby więcej czasu antenowego , Sidious byłby znacznie bardziej tajemniczy a to dałoby filmom lepszy klimat.

użytkownik usunięty
dawid10809

Chyba masz rację.

A poza tym ...zastanawia mnie jedna rzecz - co takie patałachy jak ci którzy przyszli aresztować kanclerza robili w radzie Jedi ? Przecież to jak oni dali się załatwić było po prostu żałosne

użytkownik usunięty
dawid10809

Gdyby ta scena była taka jak w książce.... resztę przemilczę.

Ale jak twórczo to wyjaśniono w jednym z komiksów SW-po prostu Palpatine był mega szybki bo w tym komiksie powtórzył ten wyczyn na grupie jedí których wykończył jednym ruchem miecza i ta szybkość nie pozwalała przeciwnikowi zareagować w porę.
.. Skoro on był szybki to znaczy że Mace Windu był Ussainem Boltem sw bo go pokonał

użytkownik usunięty
dawid10809

No to znaczy, że jest niespójność i dalej ja wolę przyjąć wersję książkową.

Tak.. Ja cały czas szukam tej książki i zawsze ktoś mi ją sprząta sprzed nosa, taki mój fart

użytkownik usunięty
dawid10809

Mówisz o bibliotece?

Próbuje ją kupić, ale w księgarni nakład wyczerpany, na allegro albo olx się spóźniam i przechodzi mi koło nosa a jak już znajdę a to za potężną cenę albo w nieznanym mi języku.

użytkownik usunięty
dawid10809

Zapytam znajomych ;)

ocenił(a) film na 10
AdrianQ

Jak to możliwe?hmmm....myślę,że fakt,iż jest to postać z filmu sf oraz,że odbywa się w to w rzeczywistości, w której podróżuje się z prędkością szybszą niż światło, po wszechświecie chodzą ludziki żyjące po 900 lat (mistrz Joda) i siłą woli rzucające okrętami kosmicznymi to nie jest to tak niesamowite i niemożliwe, jak by się moglo wydawać:)

ocenił(a) film na 9
AdrianQ

Co do Padme - jest pewna teoria, która za jej śmierć obwinia Sidiousa: http://www.retrozap.com/padme-didnt-die-of-a-broken-heart/

Kroofcia

Wg mnie ona zmarła zwyczajnie przy porodzie ,a sam zgon był spowodowany min stresem oraz przeżyciami ostatnich dni - takie rzeczy zdarzają się w naszej rzeczywistości a poza tym to całe ' straciła wolę życia' to niezła bzdura -wielu ludzi nie chce żyć , nienawidzi swojego istnienia i są martwi wewnątrz ale z tego powodu ich funkcje życiowe nie ustają .

dawid10809

Moim zdaniem też zwyczajnie zmarła przy porodzie... Nie ma sensu to dorabiać bardziej skomplikowanej ideologii...

"Utrata woli życia" akurat jest możliwa... Udowodniono to naukowo. ;)

ocenił(a) film na 10
dawid10809

Myślę że stwierdzenie "straciła wolę życia" jest takie...baśniowo poetyckie. ;) Jakby stwierdzili że umarła na zawał serca toby wyszło, hm. Tak... prozaicznie. Ale zgadzam się z tym co pisałeś wcześniej, bardzo silny stres może dosłownie wykończyć człowieka.

WhiteDemon

A poza tym, pewnie potrzebowali poetyckiego odpowiednika dla słynnego 'młody jedi,darth vader zabil twojego ojca'

ocenił(a) film na 8
AdrianQ

Chyba czytałeś streszczenie filmu. Po obcięciu nóg, ręki leżał tylko w płomieniach i ruszał sztuczną mechaniczną ręką próbując pełzać. Powiedz mi gdzie jest taka scena,. gdzie on po stracie kończyn i częściowym spaleniu walczy to masz kratę piwa. Jak nie to Ty płacisz, ale 300 zł.

GreenPunk

Dokładnie. Lucas i ekipa akurat tutaj bardzo dobrze przedstawili losy Anakina i dlaczego stał się zły (i skąd ta cała zbroja i posłuszeństwo wobec Sidiousa). Paradoks, z którego wynika tragizm sytuacji. Anakin, chcąc uratować Padme, ucieka się do okropnych czynów tylko po to, żeby stracić ją na zawsze, a oprócz tego przyjaciół, przystojny wygląd. Szare, puste życie. Ten człowiek tyle wycierpiał, ale sam był sobie winien. Biorąc to wszystko pod uwagę na koniec części VI można się rozpłakać.

Micman1995

Zacznijmy od tego że jeśli Anakin miał przyjaciół którzy zasługują na miano przyjaciół to nie był nim Obi Wan .Jego przyjacielem był Qui Gonn,Padme ale nie nikt z Jedi - dlaczego Anakin w sprawie Padme przyjął rozkazy Palpatine'a ? Bo ten Gremlin gdy Anakin poprosił go o pomoc kazał mu dac jej umrzeć i żyć dalej . Podejrzewam że gdyby Qui Gon żył to najpierw obadałby skąd są te wizje ,czy są to tylko koszmary spowodowane np strachem o żonę czy to wizje tego co może nastąpić . Wtedy by zaczął cos działać i robił co może by im pomóc. A co by zrobił Yoda i reszta ? Najpierw Anakin dostalby srogi opieprz za złamanie zasad i nawet nie wiadomo czy by zrobili coś by uratować jej życie.

GreenPunk

Pokolenia oglądające starą trylogię z pewnością nie podejrzewały, że Vader przeszedł na ciemną stronę mocy bo był rozkapryszonym gnojkiem podatnym na najbardziej oczywistą manipulację w historii kina.

https://www.youtube.com/watch?v=XSfuaGNyHV4

Xoxoxox

Pokolenie oglądające starą trylogię miało przed oczami psychopatę ubranego w fajnie wyglądający kostium i marsz imperialny wraz z świszczącym oddechem w głośnikach zamiast osobowości. Wiadomo było że cokolwiek zrobi Lucas i tak wydumanym wyobrażeniom fanów na jego temat nie sprosta.


Najbardziej oczywista manipulacja w historii kina ?
Chyba kwestionujesz potęgę Palpatina, tego samego który:
1. Zarządził blokadę Naboo, kontrolując federację handlu, żeby dzięki temu zostać Kanclerzem i żeby nie wzbudziło to żadnych podejrzeń.
2. Owinąć sobie wokół palca wielkiego mistrza Jedi - Dooku, dużo starszego i mądrzejszego od Anakina.
3. Wywołać wojnę klonów, kontrolując obie strony konfliktu.
4. Zdobyć dzięki temu władzę absolutną w sposób demokratyczny.
5. Przez lata ukrywać się przed Jedi tuż pod ich nosem.
6. Być najpotężniejszym Sithem we wszechświecie...

To kilka takich ogólników, było tego za pewne więcej, chodzi po prostu o wniosek że zmanipulowanie 23 latka, z wahaniami emocjonalnymi w związku z miłością do Padme i strachem przed jej stratą, powinno być dla przyszłego Imperatora, raczej chlebem powszednim...

użytkownik usunięty
XXXD

Dokładnie.

XXXD

Czasami mam wrażenie że ludzie nie do końca rozumieją że Vader nie był taką maszyną jakby się wydawało - w epizodzie VI mamy pokazanego go jako kogoś kto żyje życiem którego nie chce , że choć wzbudza postrach to sam się boi . Nie wiem co fani sobie myślą ,ale nie można było pokazać Vadera jako drania od zawsze bo po pierwsze , byłoby to wbrew temu co o nim mówił Obi Wan ,a po drugie to skoro był draniem od kołyski to skąd nagły przejaw dobra ? Obi Wan powiedział że Anakin był dobrym człowiekiem , Yoda o Luke'u mówił że jest w nim tyle gniewu ile w ojcu itd a prequele ? Świetnie to odwzorowują ..

dawid10809

Raczej tutaj mamy sporo dopowiedzeń w kwestii osobowości Vadera w Epizodzie VI.
W czym objawiało się niby to że "żyje życiem którego nie chce" ? Tym bardziej "choć wzbudza postrach to sam się boi" ? Vader nie miał osobowości w częściach 4-6, był dokładnie tym samym czym był jedyny udany - według fanów starej trylogii - element "Mrocznego Widma" czyli Darth Maul.

Bez prequeli "Gwiezdne Wojny" byłby dla mnie strasznie dziurawe, nie równe i głupawe, to właśnie Nowa Trylogia rzuciła oraz wyprostowała wiele spraw i zrobiła z tego poważną serię. Do tej pory niestety nie udało się zatuszować totalnej głupoty która miała miejsce w VI części gdzie jakieś miśki po 1,20 wzrostu pokonał - wyszkolonych szturmowców Imperium Galaktycznego, za pomocą kamieni, włóczni i łuków... I gdy ktokolwiek mówi mi że Nowa Trylogia jest pełna dziur i głupot, z radością przywołuje ten przykład i proszę o porównanie gdzie w filmach z Christensenem i spółką zaznaliśmy podobnego wylewu scenarzysty.

XXXD

Mám na myśli moment gdy Luke próbuje go przegadać, kiedy ten wyraźnie się waha i mówi w końcu 'Obi Wan też się tak łudził, nie znasz potęgi ciemnej strony - Ja muszę być posłuszny' zabrzmiało to jakby nie miał wyboru i obawiał się kary za nieposłuszeństwo.. A co do życia - po zdjęciu maski, gdzie spodziewałem się zobaczyć twarz potwora zobaczyłem człowieka który jest przepełniony żalem, smutkiem, cierpieniem-ja nie zobaczyłem w nim żadnego entuzjazmu
Te ewoki pewnie miały być tylko jako dodatek dla dzieci ale fakt że powaliło wyszkolonych żołnierzy nie jest aż tak przesądzony - nawet jeśli były małe i prymitywne to nadal walczyły na terenie który był im doskonale znany a to było na ich korzyść.
Ja jestem z tych fanów którzy wolą nową trylogię, pewnie dlatego w przeciwieństwie do innych fanów sw potrafię zobaczyć że stara trylogia też nie jest do końca cacy ale nie twierdzę że prequele są idealne bp mają swoje wady a historia z OT bez epizodu 1-3 jest niekompletna, spłyca wiele wątków itd. Dodatkowo pozwala inaczej spojrzeć na cały ten świat sw.. Najlepszym przykładem tego jest scena z New hope gdy Luke pyta Owena o Kenobiego - w odpowiedzi słyszy że zmarł wtedy kiedy odszedł ojciec Luke'a . Niby zwykły tekst, ale po obejrzeniu prequeli widać to jaki był i jaki jest teraz Kenobi - odmieniony, osamotniony i z początku zrozpaczony.

dawid10809

Ile ta rozmowa Luka z Vaderem trwała ? Kilka zdań i przechodzimy do walki, także moim zdaniem nie ma sensu wyszukiwać tutaj podwójnego dna. Vadera złamało dopiero to że musi patrzeć na śmierć własnego syna, przed tym wydarzeniem ciężko było cokolwiek o jego postaci powiedzieć poza tym że fajnie wygląda i jest potężna. Jego twarz moim zdaniem to była zwykła twarz umierającego człowieka i żadnych poważnych emocji we mnie nie wzbudziła. Ba uważam że jest to najgorzej odegrana scena w całym filmie.

Jar Jar też był dodatkiem dla dzieci, mimo to na jego postaci nie zostawiono suchej nitki.
Żołnierze Imperium stacjonowali na tej planecie już jakiś czas, posiadali technologię którą Ewoki pewnie uznaliby za czary, byli od nich dużo wyżsi, silniejsi i jakiekolwiek próby wytłumaczenia ich zwycięstwa nad szturmowcami lepszą znajomością terenu raczej nie są przekonywujące.
Zresztą w starej trylogii jest więcej tego typu głupot, choć ta jest tą zdecydowanie największą.

XXXD

Na tym polega urok jakichkolwiek dzieł - ci dobrzy wygrywają , niezależnie od tego jaką bzdurą się to wydaje ale po mojemu, nawet jeśli mieli ogrom przewagi to w sumie ewoki bez szans też nie były - niby imperialni powinni być górą ale skoro ich technologia uległa zniszczeniu przez urządzenia oparte na wynalazku przed tysięcy lat to znaczy że oni też nie byli idealnie przygotowani na jakiekolwiek starcie.

XXXD

Po przemyśleniach ,stwierdzam że to zwycięstwo ewoków jest możliwe mając na uwadze jakimi kompetentnymi żołnierzami są szturmowcy - ogólnie żaden z nich nie ma nic z Jango Fetta ale do rzeczy :
-Wzrost ewoków to wielka przeszkoda itd ,ale to działa w dwie strony - ich niewielki wzrost pozwalał na ukrycie się w dżungli i atak z zaskoczenia .
- Było ich od groma , a zmasowany atak nawet tak prymitywną bronią też wyrządziłby szkody .

XXXD

https://www.youtube.com/watch?v=FxKtZmQgxrI&list=PL9A12F8F947849C30

odnośnie wylewu scenarzysty: masz, miłego oglądania
Tak, Ewoki są chujowe. Podziekuj Lucasowi, bo reszta osób zaangażowanych w tworzenie Ep. 6 chciała z niego zrobić o wiele mroczniejszy film

Xoxoxox

Wiesz, że Plinkett to żadna wyrocznia?

Nawet powstał 100-stronicowy esej obalający jego "teorie"...
http://thestarwarstrilogy.com/starwars/post/2014/09/03/The-108-page-rebuttal-to- Mr-Plinketts-Phantom-Menace-review
Szkoda trochę, że nie można już pobrać... ;(

dawid10809

:D Główny problem z Anakinem w prequelach polega właśnie na tym, że jest aroganckim gnojem od samego początku (czyt. od drugiego epizodu, w pierwszym jest gówniarzem pozbawionym osobowości).

Xoxoxox

Dżizas... Ale z twoich wpisów "miłość" się wylewa... Po kiego ta frustracja? Wyluzuj trochę... Chłopie, to tylko filmy...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones