Bardzo zawężone te kryteria ponieważ każdego może wkurzać to co jest uwielbiane przez innych.No i stwierdzenie fan zawsze mi się kojarzy z fanatykiem,albo chociaż osobą która uwielbia wszystko co jest związane zdanym uniwersum,inaczej zachowuje się jak fan Linkin Park który zna tylko kawałki Numb albo What I've Done(taki luźni przykład).
Moim zdaniem każdy PRAWDZIWY fan wybierze 4 opcje ;)
Ja gdybym miał siebie określić to byłbym gdzieś na 3.5 ponieważ akceptuje wszystko związane ze SW ale nie jestem fanatykiem który ma wszystkie gadżety jakie tylko powstały.
No i zabrakło mi tutaj gier,które też mają jakąś tam historie.Mam tu na myśli na przykład rycerzy starej republiki(KOTOR) na podstawie których powstały chyba komiksy,których fabuła miejsce 2milenia przed orginalną trylogią.

Pozdrawiam

Możesz uzupełnić sondę, bo pisałem ją na szybkiego, co widać ;)

2. Akceptuję wszystkie 6 części - całą serię.
Natomiast najsłabsze ogniwa to 1 i 4 część według mnie.

Zgadzam się. 1 i 4 to najsłabsze części.

ja również tak uważam
wybieram odpowiedź drugą :)

Tak zapytam - co jest złego w 1?

Co do jedynki trochę wyścig nudzi ale poza tym nic złego nie widzę , tylko same pozytywy.Najlepszy jest pojedynek z Darthem Maulem.

Nie zgadzam się. Nowa Nadzieja najlepsza. Świetny klimat i ciekawy rozwój fabuły, film samym soba tworzy zamkniętą całość co cieszy.

Mój post napisany 3 lata temu teraz brzmi jak bluźnierstwo... oczywiście najgorszymi częściami są 1 i 2, a nie 1 i 4 ;)

1.
Po tym jak Anakin obciąl rękę Samuelowi Jacksonowi byłem już pewien że tak jak Anakin tak i cały film jest ciotowany. Poza tym jest głupi, powierzchowny, nierealny, przypomina grę komputerową, komix.

Lubię Atak klonów i Zemstę Sithów.
Pozostałych epizodów może dla mnie być

Chyba nie być :P

Też bardzo lubię Atak Klonów i Zemstę Sithów ;)

dzięki za poprawę ;)

Hmmm gdyby były tylko te dwie części to cała historia zgrubsza nie miałaby sensu.Nie wiadomo by było skąd się wziął anakin,obi-wan,o chodzi ze zrównoważeniem mocy.No i gdyby nie było starej trylogii(4-6) to właściwie trójka równie dobrze mogłaby nie mieć ostatnich 15minut tzn.kończyć się ucieczką Yody i porażką Anakina.

Po tych refleksjach uświadomiłem sobie że seria byłaby zbyt okrojona gdyby nie powstała nowa trylogia i dramatycznie,bezsensownie zakończona jeśli nie powstałaby stara trylogia.Kurde,zostanę filozofem ;d

cóż za głębokie rozważania ;)

Stara bez nowej nie byłaby tak wspaniała, a nowa bez starej nie miałaby sensu ;)

Tym jednym zdaniem stwierdziłeś wszystko o czym się rozpisywałem w 2 akapitach i 5 wersach.Dzięki!

Nie ma za co ;)

2. Akceptuję wszystkie 6 części - całą serię.

4. Kocham całe uniwersum.

Moja odpowiedź brzmi 4, ale lubie tylko wybrane komisky, ksiazki.

2- Akceptuję wszystkie, uwielbiam wszystkie, chociaż klimat nowych jednak bardziej do mnie przemawia (może dlatego, że zaczęłam oglądać właśnie od nowej).

2 Całe 6 części, podobnie jak marlena92t oglądałam od nowszych

oglądałam też film wojny klonów, ale uznaję go jako całkiem inny film. Jeśli chodzi o książki, to jest ich cała masa:
http://ossus.pl/biblioteka/Książki , ale ja czytałam tylko 6 książek będących adaptacjami filmów. Podobnie jak szymon0018 nie mam zamiaru czytać więcej książek lub komiksów, o akcji po powrocie jedi. A w komiksach to nawet doszli do dosyć odległych przodków Luka Skywalkera.

2. Akceptuję wszystkie 6 części - całą serię.
Dla uściślenia - nie oglądałem Wojen Klonów ani nie czytałem jakichś komiksów, więc na ich temat się nie wypowiadam, ale generalnie Powrót Jedi to koniec.

4.
Ale denerwują mnie jakieś wynaturzenia i wariacje na temat świata gwiezdnych wojen. Kocham całą serię-wszystkie sześć części.
Komiksy i książki pomagają mi lepiej zrozumieć ten świat, a serial Wojny Klonów też czasem sobie obejrzę o tak z sentymentu.

1.
Chociaż "Zemsta..." nie była znowu taka całkowicie zła, a 1 lub 2 książki z uniwersum SW, które przeczytałem parę lat temu były dość udane (oczywiście wyczuwa się, że to produkcja masowa, a nie porządne książki).

4. Kocham absolutnie caly Star Wras.

Akceptuję wszystkie 6 części.
Ale najbardziej lubię 2 i 3

2. ;)
Uwielbiam całe 6 części. Ale najbardziej Powrót Jedi i Imperium Kontraatakuje.
Jeśli chodzi o komixy. Nie czytałam więc nie wiem. Ale słyszałam od was że niektóre są fajne a nie które mącą w głowie. No cóż... trzeba w końcu jakiś przeczytać z tych co polecacie i zobaczyć czy jest coś wart.
Wojny klonów? Widziałam tylko krótki fragment, jednak dla mnie jest to za dziecięce. Wolę film.

Ja jestem fanem absolutnym i łykam jak młody pelikan wszystko co jest ze Star Wars związane (no może z wyjątkiem komiksów). Chociaż nie jestem bezkrytyczny - nie wszystko mi się jednakowo podoba. Denerwuje mnie trochę brak konsekwencji.

1. Odnośnie starej trylogii, to jest najlepsza. Nie tylko dlatego, że wszystko zapoczątkowała. Jest tam ten klimat, który w wielu późniejszych produkcjach nie do końca udało się powtórzyć. Nowa Nadzieja - widać że pierwsza, ma sporo niedociągnięć (chociaż Bitwa o Yavin nadal robi wrażenie, mimo iż do dzisiaj nie wiem jakim cudem Rebeliantom udało się ją wygrać). Imperium... kiedyś nie lubiłem, dopiero po latach doceniłem mroczny klimat tej części. Powrót Jedi - świetne zwieńczenie trylogii (chociaż ponownie porażka Imperium wzięła się z kosmosu :)

2. Nowa trylogia. Chociaż lubię ją oglądać, to jest dla mnie sporym rozczarowaniem. Gdzieś już o tym na filmwebie pisałem - zainteresowani mogą sobie poszukać. W skrócie - dużo irytujących wątków i postaci, wiele z tego co się nieźle zapowiadało szybko się kończy i ogólnie cała historia rozminęła się z moim wyobrażeniem na ten temat. Ogólnie IMHO Lucas popełnił ogromny błąd realizując epizody 1-3 zamiast 7-9 (Trylogia Thrawna byłaby idealną kontynuacją). Dzisiaj szanse jej zrealizowania jest bliskie 0% a jeśli nawet powstanie - szanse rozczarowania dążą do 100%. W tej chwili wolałbym, żeby zamiast tego zrealizowano coś o Revanie.

3. Wojny klonów. Fakt, trochę dziecinne. No dobra bardzo dziecinne. Ale z braku czegokolwiek innego na ten temat na ekranie dobre i to. Duet Ahsoka - Anakin (a konkretnie ich relacje) świetnie nawiązuje do klimatu ze starej trylogii.

4. Książki. Zacząłem czytać stosunkowo niedawno. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Amber jest cała seria w sprzedaży w kioskach (dosyć słabo przetłumaczona, ale da się to przełknąć). Od razu mogę zdecydowanie polecić trylogię Dartha Bane - ukazuje świat Gwiezdnych Wojen z perspektywy ciemnej strony mocy i wiele wyjaśnia na temat Sithów i ich postępowania. Trylogia Thrawna - jeszcze nie czytałem, gdyż w Polsce praktycznie nie do dostania (ale angielska wersja już w drodze :D) - wg recenzji jedna z lepszych, świetnie nadawała by się jako kontynuacja po powrocie Jedi, gdyby podjęto jej realizację 13-14 lat temu (wtedy mogliby tam jeszcze grać aktorzy z oryginalnej trylogii). Znajomy polecał mi też książkę o Hanie Solo - na pewno w wolnej chwili po nią sięgnę.

5. Gry komputerowe. Grałem w większość. Świetne jako uzupełnienie i nie mieszają za wiele.

6. Komiksy. Nigdy nie sięgałem i nie zamierzam po nie sięgać :P

Na koniec jeszcze, jest też sporo "nośników wiedzy" nt. gwiezdnych wojen, które poszły za daleko i nie zamierzam sobie nimi burzyć wyobrażenia na temat Star Wars. Przykładem może być np. historia sklonowanego Palpatine'a, a później ponownie sklonowanego Palpatine'a a później całej fabryki sklonowanych Palpatinów. Albo różnego rodzaju bronie masowego rażenia, przy których Gwiazda Śmierci to pikuś. I na koniec cała ta inwazja potworków z innej galaktyki - gdybym był R2-D2, kazałbym sobie wykasować z pamięci każdą wzmiankę na ten temat :P

2. Akceptuję wszystkie 6 części - całą serię.